23.03.2015

Prolog

    Wszystko zmieniło się od czasu przeprowadzki... Nowe mieszkanie, nowe miasto i nowy kontynent. Codziennie rano gdy się budzę, inny widok z okna i inny kolor ścian. Od jutra nowi znajomi, nowa szkoła, nowi nauczyciele. Dziwne zachowanie mojej mamy, "teraz jest bardziej na topie." Dziwne zachowanie mojego ojca, który zamiast zjeść z rodziną obiad lub kolacje, woli przesiedzieć w pracy lub w kasynie..
         Tylko ja jedna, jestem taka sama. Nadal kocham czytać książki w ciepłym łóżku, spać do późna, pić herbatę przy oknie. Płakać na ulubionym filmie.

~~~
 
- Nigdzie z wami nie jadę! 
Krzyknęłam i wybiegłam z domu trzaskając frontowymi drzwiami. Biegłam szybko przed siebie. Chciałam uciec z dala od wszystkich. Chciałam schować się przed całym światem. Chciałam ukryć się w jakimś ustronnym miejscu i nigdy z niego nie wyjść. Łzy spływały mi strumieniami. Teraz kiedy wszystko zaczęło mi się układać, kiedy w końcu dostałam się do wymarzonej szkoły, znalazłam normalnych przyjaciół, oni chcą się wyprowadzić. Do Ameryki Północnej. Do Kanady. Do jakiegoś Stardford oddalonego o kilka tysięcy kilometrów od Lyon.